31.01.2012

„Rzęsy na opak” Dawid Kornaga


Uwaga, spoilery!

Pewna rodzina potrzebuje pieniędzy na wydatki związane z komunią. Trzeba opłacić księdza, kupić ubranie, a przede wszystkim zgromadzić dużą ilość alkoholu. Rodzice wpadają więc na pomysł, by urodzić piąte dziecko i pobrać becikowe. Choć komunia ma odbyć się w maju, a dziecko urodziłoby się dopiero we wrześniu, rodzice nie widzą problemu. Można pożyczyć pieniądze, z becikowego się odda, wszystko się załatwi... Czym nakarmi się piąte dziecko, bo już teraz nie zawsze jest co jeść? Gdzie wstawi się wózek? W dwóch pokojach tak ciasno. Nieważne. O to martwi się tylko Ola, tatuś i mamusia nie zawracają sobie głowy takimi drobiazgami... 
Po lekcjach biegłam do domu tak szybko, jak chyba nigdy dotąd. W drzwiach wydyszałam do mamy:
- Wystarczy dzieci w tym domu!
Wtedy mama bez słowa uprzedzenia uderzyła mnie w policzek.
Większość prac w domu wykonuje Ola. Najmłodsza Marysia marzy o tym, by pójść do przedszkola. Matka ma zaledwie 38 lat. Czy w takich okolicznościach nie mogłaby poszukać pracy i uskładać na komunię? Nie, takie rozwiązanie nie jest w ogóle brane pod uwagę. Po co szukać pracy? Też coś! Lepiej radośnie urodzić kolejne dziecko i zgarnąć becikowe, bo to przecież będzie ze dwa tysiące...

Straszne? Straszne, ale prawdziwe. Wszyscy znamy rodziny, w których dzieci jest jakby ciut za dużo, ojciec chwieje się na nogach, matka wygląda na niezaradną i nie budzi zaufania. Tacy rodzice wykazują przerażający brak troski o przyszłość dzieci, nie umieją rozwiązać codziennych problemów, a gdy czują się przyparci do muru, reagują agresją. Agresję oczywiście wyładowują na dzieciach, no bo jak inaczej? Dorosły mógłby oddać, dziecko... cóż. Dziecko to tylko dziecko.
W końcu swój gniew tata wyładował na Jędrku.
- Komunii ci się zachciało! Ja ci dam komunię! Do nauki, nicponiu! Będziesz mi tu płakał, leniu!
Złapał Jędrka za włosy i zaczął nim potrząsać. Miałam już biec na pomoc, ale bałam się, że oberwę bardziej od brata.
- Tatusiu, nie! Proszę, tatusiu! Nie muszę mieć tej komunii!
W „Rzęsach na opak” Dawid Kornaga w doskonały sposób sportretował rodzinę odpychającą, patologiczną, z ojcem-pijakiem i bierną matką. Książka ma formę długiego wypracowania napisanego przez dwunastoletnią dziewczynkę. Narratorka ma dobre oceny z polskiego i wielki talent do obserwacji, toteż utwór bardzo zaciekawia i wzrusza. Tyle że dzieci tych szkoda...

Książkę warto przeczytać, a moja ocena to 5/6. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz